Po pierwszym wpisie, dotyczącym bezpieczeństwa, powinnaś/nieneś pamiętać, że jesteś BEZPIECZNA(Y), jak nic Ci nie zagraża, realnie zagraża. To znaczy, że stan ten nie jest wytworem Twojej wyobraźni tylko otaczającej Cię rzeczywistości. To bardzo ważne, bo żeby dobrze dbać o swoje bezpieczeństwo (życie i zdrowie – chronić swoje ciało) to trzeba niestety twardo stąpać po ziemi, odróżniać fakty od odczuć, domysłów, potencjalnych poszlak czy innych stanów niepewnych. Trzeba posługiwać się sprawdzonymi, prawdziwymi i rzetelnymi informacjami – tu obowiązują przede wszystkim prawa fizyki i matematyka. Trzeba być uważnym na różne sygnały o zagrożeniu, bo nierzadko są one trudne do spostrzeżenia. Nie ma bowiem nic gorszego, jak dbanie o siebie poprzez przyjmowanie optymistycznego założenia, że „będzie dobrze”, „może się uda”, „jakoś to będzie”, „u nas się takie rzeczy nie dzieją” – nieraz odnoszę wrażenie, że nasz mózg wręcz uwielbia ten mechanizm wypierania informacji dla nas niekorzystnych.
Pierwszy z brzegu, z życia wzięty przykład. Co robisz na widok mężczyzny, idącego tym samym chodnikiem na wprost Ciebie i niosącego swobodnie w ręce siekierę? Przechodzisz na drugą stronę ulicy zakładając, że może Cię zabić? Czy raczej Twój mózg szuka tysiąca uzasadnień, żeby jednak tego nie zrobić: a pewnie to drwal, a może właśnie kupił, chyba idzie z działki, po co pożyczał siekierkę itd.? Oczywiście, jeżeli w ogóle zauważysz tego mężczyznę, a zwłaszcza siekierę. Coś Ci to przypomina (na przykład głośną jakiś czas temu sprawę)?
Trupem jest się tylko raz, zatem śmiertelny błąd również można popełnić tylko jeden raz…
W dbaniu o swoje i innych bezpieczeństwo osobiste, NIE MA miejsca na błędy, na przyjmowanie optymistycznych założeń. Liczą się czyste, suche FAKTY.
Wróćmy jednak do istoty tego wpisu tj. ZAGROŻENIA. Co to jest? Dla mnie, z punktu widzenia bezpieczeństwa osobistego, to sytuacja czy stan w otoczeniu, które sprawiają, że realnie możemy stać się OFIARĄ (tj. doznać szkody na mieniu, zdrowiu, a nawet stracić życie). Taka sytuacja to na przykład pracownik socjalny odwiedzający klienta w mieszkaniu, w którym imprezują, niezbyt już trzeźwi, koledzy ów klienta. Do tego z częścią z nich nasz przykładowy pracownik miał już do czynienia, np. przy okazji spotkań grupy roboczej ds. przeciwdziała przemocy w rodzinie. Sympatia to nie jest coś, czym goście klienta pałają do naszego przykładowego pracownika.
Czym jest „zagrożenie”?
Na nasze potrzeby, definicja zagrożenia określa, że zagrożenie to „wytwór” człowieka – nazwijmy go SPRAWCĄ, który poprzez swoje działanie lub zaniechanie, świadomie (celowo) lub nawet nieświadomie (poprzez lekkomyślność, niedbalstwo, nieuwagę itd.), doprowadził do sytuacji, w której ktoś może doznać szkody. I w tym miejscu chciałbym Ci zwrócić uwagę na ważną rzecz. Celowo piszę tylko „ktoś”, bo w bezpieczeństwie osobistym musimy być świadomi, że zagrożenie dla nas może stanowić nie tylko inna osoba, ale i my sami. Ofiara może być jednocześnie sprawcą. Wbrew pozorom mamy bardzo dużą sprawczość w kształtowaniu swojego bezpieczeństwa i praktycznie co dzień z niej korzystamy. Sami siebie codziennie narażamy i nawet nie odbieramy tego jako stanu zagrożenia – mamy wręcz „poczucie bezpieczeństwa” (znasz to pojęcie?). Hmmm? Kierowca, który nie dostosowuje prędkości do rodzaju nawierzchni, przyczepności opon, umiejętności własnych, znaków i zachowań innych użytkowników. Jak uważasz, że Ciebie to nie dotyczy i potrafisz jeździć bezpiecznie to oblicz szybciutko, z jaką maksymalną prędkością możesz wjechać w zakręt, powiedzmy jesiennej nocy – podczas ulewy, na mokrym asfalcie, pokrytym delikatnie liśćmi, jadąc na oponach zimowych? To ważne, bo w dalszej części tego myślowego eksperymentu pojawia się łoś. Łoś naiwnie stoi na środku jezdni, 17 metrów dalej. Chcesz zdążyć wyhamować, albo przynajmniej ominąć łosia od lewej, bo z przeciwka jedzie ciężarówka i ma do łosia 43 metry. Od 37 minut temperatura w tym miejscu, przy ziemi wynosi -1,5 °C, a tir jedzie 55 km/h. Już masz tą liczbę w głowie? Czy jadąc samochodem, obliczasz prędkość do zmieniających się warunków na drodze? Jaki wzór stosujesz, które parametry wykorzystujesz? Czy tak naprawdę, tylko optymistycznie zakładasz, że prędkość z którą właśnie jedziesz powinna być odpowiednia? Liczysz, że będzie dobrze i czujesz się bezpiecznie?
Jak dało się to już zauważyć, w obszarze bezpieczeństwa osobistego poruszać się będziemy przede wszystkim wokół ZAGROŻEŃ ze strony człowieka, no może ewentualnie zwierzęcia. Wynika to z faktu, że zdecydowana większość sytuacji dla nas niebezpiecznych jest wynikiem aktywności lub bierności ludzi, tych z którymi mamy kontakt bezpośredni, jak i takich, którzy mogą oddziaływać na nas bez kontaktu z nami, z daleka, po określonym czasie, nawet nas nie poznając. Przecież ktoś może uszkodzić Ci przewody hamulcowe w aucie na zlecenie albo dla zabawy, jak jesteś u klienta czy na posiedzeniu grupy roboczej, prawda?A, nie. Przecież „u Ciebie się takie rzeczy nie dzieją”.
Trójkąt kryminalny i trójkąt zagrożenia
Skupiam się na ludziach, bo zarówno ten, który stanowi zagrożenie (nazwaliśmy go SPRAWCĄ), jak i ten, który jest zagrożony (nasza OFIARA), stanowią istotne elementy tak zwanego: „Trójkąta kryminalnego”. Na nasze potrzeby możemy przyjąć określenie – TRÓJKĄTA ZAGROŻENIA.Dlaczego akurat trójkąt? Ponieważ jest to figura, mająca trzy ramiona, a w przypadku tematyki zagrożenia ważny jest też trzeci element, czyli MIEJSCE. Miejsce, w którym występuje zagrożenie czy sytuacja niebezpieczna. Miejsce może odgrywać istotną rolę w części zagrożeń, ale o tym potem. W przypadku naszych rozważań o bezpieczeństwie właściwszy jest raczej trójkąt zagrożenia, gdyż wiele zagrożeń na jakich będę się skupiał, nie musi mieć charakteru kryminalnego (przestępczego) czy wiązać się z naruszeniem prawa karnego. Wiele z nich może być wynikiem Twojego działania czy zaniechania, albo naruszania innych norm, zasad, standardów, procedur, instrukcji, zwyczajów itd., za co nie musi grozić kara kodeksowa.
Podsumowując – proszę zapamiętaj, że nie tylko inni stanowią dla Ciebie zagrożenie. Ty, na równi z nimi, a może czasem nawet bardziej od nich, możesz być dla siebie i otoczenia niebezpieczna(y) – być sprawcą i ofiarą jednocześnie. ZAGROŻENIE to określona sytuacja, stan, wywołany przez człowieka, w określonym miejscu, gdzie ktoś może doznać szkody.
W następnym wpisie będę kontynuował temat trójkąta zagrożenia, a przy okazji będzie też o tym, czego często się unika w dyskusjach na temat bezpieczeństwa – motywie sprawcy. Temacie trudnym i dla wielu bardzo niewygodnym. Dlaczego? Sam(a) zobaczysz.
AS TBO